Jednak w cenę nie jest wliczony bufor ciepła a gwarancja udzielana jest na maksymalnie 5 lat. Ceny z buforem ciepła, wymiennik ciepła, panel sterujący itd. zaczynają się od 30 tys. zł wzwyż i rosną nawet do ok. 50 tys. zł w 2023 r. Z kolei ceny za zakup pompy ciepła gruntowej ziemia-woda zaczynają się od 36 tys. zł w wzwyż i
Planuje na działce ( ogródek działkowy) zamontować beczkę 200l na dachu by podgrzewała się woda. Pomysł stary jak świat , ale nie wiele na ten temat znalazłem. Beczka czarna plastykowa - wlot zimna woda ,wylot (mam nadzieje ) ciepła woda. Beczka plastyk nie koroduje. Mam ma myśli
#pseudohydraulik 8Podłączam bojler pionowy do pieca.. cz3Przeróbka pierwotnej wersji podłączenia zasobnika ciepłej wody. Czy temm razem będzie ok? Czas pokaż
Wybierz tryb pracy (za pomocą przycisków ze strzałkami). 5. Ustaw temperaturę zarówno dla Strefy 1, jak i 2 (jeśli posiadasz system dwustrefowy). 6. Ustaw temperaturę zasobnika. Szczegółowy film na ten temat znajduje się w sekcji filmów instruktażowych u dołu strony.
. Strona główna / Produkty otagowane „magazyn ciepła” Wyświetlanie wszystkich wyników: 4 Promocja! Fotowoltaika + magazyny ciepła (3,8 kWp + 1000 litrów) – z dotacją „MÓJ PRĄD 23000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyn ciepła (3,8 kWp + 200 litrów – pompa do ciepłej wody) – z dotacją „MÓJ PRĄD 23000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyn ciepła (3,8 kWp + 300 litrów – pompa do ciepłej wody) – z dotacją „MÓJ PRĄD 24200,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Promocja! Fotowoltaika + magazyny ciepła (3,8 kWp + 1000 litrów i 200 litrów) – z dotacją „MÓJ PRĄD 27000,00 zł z VAT Dodaj do koszyka Koszyk Promocje - kliknij FOTOWOLTAIKA Z DOTACJAMI MÓJ PRĄD (do 5000 zł na PV)BUFORY CIEPŁA (magazyny) Z DOTACJAMI "MÓJ PRĄD (do 5000 zł)FOTOWOLTAIKA OTOVO ( z dotacjami 4000 zł)GRZAŁKI ELEKTRYCZNESTEROWANIE GRZAŁKAMISCHEMATY KOTŁOWNI, INSTALACJI I STEROWANIA TEMPERATURĄ
Przynajmniej kilkukrotnie mniejsze zużycie energii, pozyskiwanie prądu z własnych źródeł, produkowanie ciepła wtedy, gdy jest najtańsze, by zmagazynować je na później, a do tego używanie wody z deszczówki do wszystkich domowych potrzeb – to tylko niektóre ze sposobów na radykalne zmniejszenie comiesięcznych rachunków. Dzięki przedsięwzięciom Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, realizowanym przy wsparciu Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój, niemalże bezkosztowe w eksploatacji i samowystarczalne budynki przyszłości już wkrótce mogą stać się polską specjalnością. Z korzyścią nie tylko dla portfeli Polaków, lecz także klimatu i bezpieczeństwa energetycznego za prąd i gaz z wielu powodów znacząco wzrosły. Jeśli przyjrzymy się tej sytuacji bliżej, można dojść do wniosku, że spora część wydatków jest zupełnie niepotrzebna. A jeśli przyjrzymy się jej naprawdę blisko, okaże się, że przyszłość może być zupełnie inna. 9 przedsięwzięć NCBR, czyli rozwiązanie problemu Jak to zrobić? Wielki potencjał drzemie chociażby w budownictwie. Z jednej strony trzeba znacząco obniżyć zapotrzebowanie na energię w budynkach, a z drugiej – nie marnować tej, której użycie jest konieczne. – Dom, który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, co realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor NCBR. – Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – zwraca uwagę. Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień przedkomercyjnych, dodaje: – Planując nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – wskazuje Wojciech Racięcki. Niskoemisyjna gospodarka, ograniczone zużycie zasobów, zmniejszone zapotrzebowanie na energię czy wreszcie wspieranie rozwoju polskich technologii to priorytety, które zwiększą naszą niezależność i nasze bezpieczeństwo. W jaki sposób dokonają się oczekiwane zmiany? Konieczne jest równoległe spełnienie kilku warunków. Po pierwsze: nie marnować ciepła Zacznijmy od najważniejszego: efektywności energetycznej. Jak podaje Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych, powołując się na dane GUS, nawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze więcej. – Tam, gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu. Tradycyjna wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”. Zarówno w przypadku mieszkań, jak i szkół opracowywana w ramach przedsięwzięcia wentylacja mechaniczna ma być zdecentralizowana. Oznacza to, że nie będzie konieczności przeznaczania specjalnego pomieszczenia na obsługę systemu, a każdą salę lekcyjną czy każde mieszkanie będzie można podpiąć osobno. Daje to praktyczne korzyści. W przypadku szkół dyrekcja placówki będzie mogła przekonać się do rozwiązania w mniejszej skali, a prace będą mniej uciążliwe i czasochłonne (w jeden dzień można zainstalować wentylację w jednej sali). W przypadku budynków wielorodzinnych, na przykład wspólnot mieszkaniowych, brak zgody jednego sąsiada nie zablokuje zaś możliwości instalacji wentylacji u innych. Na przykładzie szkół można pokazać jeszcze jedną wymierną korzyść. Dziś, gdy dzieci wchodzą do sali lekcyjnej, poprzez emitowanie ciepła działają w pewien sposób jak mały grzejnik. Ten prawdziwy grzeje jednak wciąż równie mocno, co w trakcie przerwy, gdy sala jest pusta. W przypadku wentylacji mechanicznej czujniki wyczują, że po wejściu dzieci temperatura w sali lekcyjnej wzrosła, dlatego instalacja będzie pracować na mniejszych obrotach (podobnie będzie działać to w drugą stronę – jeśli na przykład w czerwcu pojawią się wyjątkowo gorące dni, system nie pozwoli, by do pomieszczeń wleciało zbyt ciepłe powietrze). Dodatkowo korzystanie z pompy powietrza będzie o wiele tańsze w eksploatacji i utrzymaniu niż tradycyjne grzejniki oparte na kotłowni węglowej czy gazowej. Po drugie: wymienić źródła ogrzewania Wymiana źródeł ogrzewania to zresztą kolejny kluczowy aspekt w przedsięwzięciach NCBR. Obecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nich. Tak być nie musi. – W nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”. W ramach przedsięwzięcia wybrani w toku postępowania wykonawcy będą mieli za zadanie budowę czterech budynków: społecznego, senioralnego i dwóch jednorodzinnych. Wszystkie zbudowane będą z przygotowanych wcześniej modułów (już z umeblowaniem!), które na miejscu zostaną poskładane w całość w nie dłużej niż dwa miesiące. Niemal cała woda (nawet 95%) ma zaś pochodzić z oczyszczonej deszczówki, wody szarej (woda z prysznica i umywalek), a nawet wody czarnej (woda z toalet po oczyszczeniu będzie nadawać się do podlewania przydomowego trawnika). – Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr Kopacz. NCBR liczy zatem nie tyle na obniżenie rachunków za prąd i ogrzewanie, co wręcz ich wyeliminowanie. – Powstanie technologia budowania domów i mieszkań, które będą generować pozytywny roczny bilans zużycia energii. Równocześnie będą konkurencyjne kosztowo w produkcji i eksploatacji. W zasadzie koszty eksploatacji to tylko koszty administracji, bo energię, w tym prąd, tego typu domy mają produkować same, a wodę brać z deszczówki – podkreśla Tomasz Rożek, autor kanału „Nauka. To lubię” w mediach społecznościowych. Po trzecie: termomodernizacja Żeby osiągnąć sukces, punktem wyjścia musi być zmniejszenie zapotrzebowania na energię. Najlepszym na to sposobem jest odpowiednia termomodernizacja. „Najtańsza i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu” – pisze w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz Klimatyczno-Energetycznych. I powołuje się na oszacowania, według których aż ponad 70% budynków jednorodzinnych w Polsce to budynki całkowicie nieocieplone bądź ocieplone zdecydowanie zbyt cienkimi warstwami izolacji. – Modernizacja energetyczna budynku nie powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna – zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR. Po czwarte: magazyny energii – Wymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR. Dlatego wśród przedsięwzięć realizowanych przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju są i te dotyczące magazynów: „Magazynowanie Ciepła i Chłodu” oraz „Magazynowanie energii elektrycznej”. – Nie ma technologii, która pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe. Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To lubię”. Marcin Popkiewicz, fizyk, badacz megatrendów i przewodniczący wspomnianego już komitetu monitorującego projekty Europejskiego Zielonego Ładu w NCBR, ocenia, że o wiele efektywniejsze kosztowo są magazyny na krótki czas, na przykład kilka tygodni. W związku z tym warto jednak korzystać z różnych źródeł odnawialnej energii. – Zawsze w tym czasie będzie energia jak nie ze słońca, to z wiatru. Stawianie na jedno sezonowe źródło nie jest więc najlepszym rozwiązaniem. Dużo lepiej postawić na dwa źródła, które się uzupełniają. Dzięki temu magazynowanie i cała infrastruktura będą tańsze – tłumaczy. Jak wyjaśnia dr inż. Łukasz Adrian z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, magazyny takie będą mogły być zbiornikami zamontowanymi w kotłowni bądź kontenerami ustawionymi na przykład przy biurowcu. Ciepło można będzie magazynować w wodzie, solance lub materiałach zmiennofazowych. Najbardziej obiecująca – bo magazynująca kilkukrotnie więcej ciepła w tej samej objętości – jest ta ostatnia opcja. – Zaletą magazynów ciepła i chłodu jest to, że można je zastosować zarówno w nowych, energooszczędnych budynkach, jak i tych już istniejących – dodaje Łukasz Adrian. Efekty mogą być naprawdę zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców, chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła, zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe szambo. Warto jednak dodać, że tak niskie opłaty dotyczą magazynowania sezonowego, na przykład przez sześć miesięcy. Cena za taki system jest zatem wysoka. Z zebranych w ramach postępowań danych wynika, że być może lepszym rozwiązaniem jest magazynowanie ciepła w krótszej perspektywie, czyli dobowo bądź tygodniowo. Wówczas wielkość takiego magazynu jest o wiele mniejsza – wynosi mniej więcej 100 cm x 50 cm x 80 cm. – W takim przypadku cena roczna ciepła i chłodu będzie trzy, cztery razy wyższa niż w przypadku magazynowania sezonowego, ale system jest o wiele tańszy, prostszy i mniejszy – wyjaśnia Wojciech Racięcki. Jak dodaje, w całym przedsięwzięciu najważniejsza jest zmiana paradygmatu: chodzi o to, by ciepło i chłód produkować w momencie, gdy jest to najtańsze (czyli jest nadmiar energii na przykład z wiatru), a nie dopiero wtedy, gdy jest to nam potrzebne. – Dlatego tak ważne jest magazynowanie ciepła i chłodu – podkreśla. Do tego dochodzi przedsięwzięcie „Magazynowanie energii elektrycznej”. Zakłada ono stworzenie opartego niemal w całości na dostępnych w Polsce surowcach magazynu energii elektrycznej, który pomieści 15 kilowatogodzin. Tyle energii powinno wystarczyć tradycyjnemu gospodarstwu domowemu przynajmniej na jeden dzień. – Nie chodzi nam o to, żeby korzystać z baterii cały czas i odciąć się od sieci. Tak może być kiedyś, w przyszłości. Na teraz naszym celem jest wpięcie baterii do systemu elektroenergetycznego po stronie użytkownika. Czyli podobnie jak na to miejsce w przypadku fotowoltaiki. Najpierw wykorzystujemy więc energię lokalnie, na miejscu, dopiero potem jej nadmiar magazynujemy, a oddanie do sieci następuje na samym końcu – wyjaśnia dr Maciej Chmieliński z NCBR, kierownik projektu „Magazynowanie energii elektrycznej”. Najlepsza recepta Oczywiście wspomniane rozwiązania nie są na ten moment idealne. Część z nich o wiele łatwiej zastosować w nowym budownictwie niż w starych kamienicach w centrach miast. Do tego panele fotowoltaiczne, kolektory słoneczne, magazyny energii czy pompy ciepła to produkty, które wciąż się rozwijają. Potrzeba innowacji, by stały się bardziej efektywne i tańsze. Ceny fotowoltaiki, które w ostatnich dekadach spadły o ponad 90%, pokazują jednak, że osiągnięcie efektu skali jest możliwe. Eksperci NCBR zdają sobie sprawę, że wykonawcy przygotowują rozwiązania prototypowe. Jednocześnie mają jednak świadomość, że w przyszłości koszty takich rozwiązań będą o wiele niższe, a dodatkowo będziemy dysponować lepszymi możliwościami technicznymi. Rozwijane przez NCBR przy wsparciu Funduszy Europejskich projekty mają wesprzeć to, by rozwiązania najlepsze tak dla ochrony klimatu, jak i rachunków Polaków, ważne również z punktu widzenia bezpieczeństwa energetycznego, stały się jak najpowszechniejsze. A dzięki temu jak najtańsze. – Pierwsza mikrofalówka kosztowała kilkanaście, jak nie kilkadziesiąt tysięcy dolarów. Każde urządzenie może więc być tanie, to kwestia skali produkcji. Gdy dany produkt zaczyna być oferowany masowo, staje się znacznie tańszy. Drugim sposobem na powszechniejsze wdrażanie naszych prototypowych rozwiązań w praktyce może być wsparcie w postaci dotacji udzielanej w ramach rządowych czy regionalnych programów – komentuje Wojciech Racięcki. Warto mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce. Szczegółowe informacje na temat 9 przedsięwzięć badawczych NCBR wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego Ładu znajdziesz tutaj: Chcesz wiedzieć więcej? Obejrzyj 8 krótkich filmów o przedsięwzięciach NCBR wpisujących się w strategię Green Deal: Zielone technologie? To lubię! - Narodowe Centrum Badań i Rozwoju - Portal ( Przedsięwzięcia: „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”, „Innowacyjna biogazownia”, „Oczyszczalnia przyszłości”, „Magazynowanie energii elektrycznej”, „Magazynowanie Ciepła i Chłodu”, „Technologie domowej retencji”, „Wentylacja dla szkół i domów” są realizowane w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez realizację przedsięwzięć badawczych w trybie innowacyjnych zamówień publicznych w celu wsparcia realizacji strategii Europejskiego Zielonego Ładu” w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój. Przedsięwzięcia: „Ciepłownia przyszłości, czyli system ciepłowniczy z OZE” oraz „Elektrociepłownia w lokalnym systemie energetycznym” są współfinansowane ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach poddziałania Innowacyjne metody zarządzania badaniami Programu Inteligentny Rozwój 2014–2020, w ramach projektu pozakonkursowego „Podniesienie poziomu innowacyjności gospodarki poprzez wdrożenie nowego modelu finansowania przełomowych projektów badawczych”.
Kolektory słoneczne pozwalają co najmniej o połowę zmniejszyć rachunki za przygotowanie ciepłej wody. Choć klimat Polski uważa się za niedostatecznie słoneczny, by opłacało się stosować u nas instalacje solarne, praktyka mówi co innego. Z 8760 godzin w roku tych słonecznych z bezchmurnym niebem mamy - zależnie od rejonu kraju - od 1400 do 1900. Większość z nich przypada oczywiście na miesiące letnie, a wtedy promieniowanie słoneczne może nawet w 90-100% pokryć zapotrzebowanie na energię do przygotowania ciepłej wody. Poza miesiącami letnimi, gdy słońca jest znacznie mniej, wodę trzeba przygotowywać w tradycyjnych urządzeniach grzewczych. Ale nawet wtedy dwie czy trzy słoneczne godziny w ciągu dnia (a takie zdarzają się przecież i jesienią, i zimą) wystarczą, aby kolektory podgrzały wodę w zasobniku o kilka czy nawet kilkanaście stopni. A to również oznacza konkretne oszczędności w zużyciu energii. Jakie? Jeśli instalacja solarna jest dobrze zaprojektowana i wykonana, to w ciągu całego roku można zaoszczędzić nawet 60% energii zużywanej do podgrzewania to się opłaca? W domach, gdzie zużywa się dużo ciepłej wody, te 60% może oznaczać w każdym roku naprawdę spore oszczędności. W mniej licznych rodzinach, w których na dodatek domownicy korzystają z wody oszczędnie i w związku z tym płacą niewielkie rachunki za jej podgrzewanie, oszczędności będą symboliczne, a okres zwrotu nakładów poniesionych na zakup i montaż instalacji solarnej bardzo długi (kilkunastoletni). Dlatego zanim zdecydujemy się na taką inwestycję, warto przeprowadzić wcześniej przynajmniej uproszczoną analizę ekonomiczną. To pozwoli oszacować, po jakim czasie zwrócą się nam nakłady na instalację solarną, czyli od kiedy tak naprawdę będziemy mogli cieszyć się ciepłą wodą za darmo. Na podstawie zamieszczonego powyżej przykładu obliczeniowego oraz przykładowych cen kompletnych instalacji solarnych nietrudno się zorientować, że tam, gdzie zużywa się mało wody, instalowanie kolektorów słonecznych jest praktycznie nieopłacalne, bo inwestycja zwraca się po 20-25 latach. Co innego domy o dużym zużyciu wody - na przykład takie, gdzie rodzina jest liczna, a domownicy lubią częste kąpiele w wannie, albo domy pełniące funkcję pensjonatów. Tam instalacja solarna może się zwrócić już po kilku latach. Podobnie jest wtedy, gdy instalacja solarna będzie wykorzystywana do podgrzewania wody w kolektorów Najważniejszym elementem instalacji solarnych są kolektory. To one absorbują energię promieniowania słonecznego i przetwarzają ją na energię cieplną za pomocą pośredniczącego w tym procesie tzw. czynnika roboczego. W domowych instalacjach solarnych stosuje się zwykle dwa rodzaje kolektorów:Płaskie, w których absorberem jest płyta ze stali, miedzi, aluminium bądź tworzywa sztucznego, pokryta powłoką o specjalnych właściwościach optycznych. Na powierzchni tej płyty pochłaniane jest promieniowanie słoneczne (). Z absorberem scalone są rurki miedziane, przez które przepływa czynnik roboczy odbierający od absorbera ciepło. Od spodu płyta absorbera jest zabezpieczona warstwą izolacji cieplnej ograniczającej straty ciepła do otoczenia. Od góry zaś przykrywa ją specjalna szyba, która ma za zadanie zatrzymywać promieniowanie w kolektorze i w ten sposób zmniejszać straty na skutek odbicia - zbudowane z rur szklanych tzw. wysokiej próżni (). W każdą rurę próżniową wbudowany jest absorber z zamontowaną rurką, w której nagrzewa się czynnik roboczy. Próżnia znacznie zmniejsza straty ciepła do otoczenia, charakterystyczne dla kolektorów płaskich. Kolektory próżniowe mają dwie odmiany: - przepływową - w której czynnik roboczy przepływa bezpośrednio przez rury kolektorowe i odbiera ciepło z absorbera; - "heatpipe" - w której czynnik roboczy nie przepływa bezpośrednio przez rury, lecz paruje pod wpływem promieniowania i oddaje ciepło w specjalnym wymienniku czynnikowi grzewczemu. Dzięki temu wymiana ciepła odbywa się "na sucho", a straty ciepła są ograniczone do dobierać kolektor? Spośród opisanych dwóch rodzajów najtańsze są kolektory płaskie. Wyboru nie powinno się jednak opierać tylko na tym kryterium. Należy też uwzględnić przeznaczenie kolektorów, ich przyszłą lokalizację oraz ilość miejsca, jaką mogą Jeśli poszukujemy kolektorów, które mają podgrzewać wodę latem, wtedy w zupełności wystarczą kolektory płaskie. Jeżeli jednak chcemy wykorzystywać energię promieniowania słonecznego możliwie najpełniej, trzeba wybierać spośród kolektorów próżniowych. W przeciwieństwie do kolektorów płaskich są one bowiem w stanie wychwycić nawet tzw. promieniowanie rozproszone, które przebija się przez cienką warstwę chmur. Będziemy z nich mieli pożytek także w takie dni z zachmurzeniem, kiedy tylko będzie choć trochę Największą sprawność kolektory uzyskują wtedy, gdy promienie słoneczne padają prostopadle do powierzchni absorbera. Latem warunek ten spełnią kolektory ustawione na południe, pod kątem 25 stopni do powierzchni ziemi. Jeśli jednak nastawiamy się na pracę kolektorów w ciągu całego roku, najlepiej ustawić je pod kątem z zakresu 30-45 stopni - również w kierunku południowym. Przestrzeganie tych wytycznych jest bardzo ważne. W przeciwnym razie sprawność kolektorów spada - tym bardziej, im większe są odchyłki od podanego optimum. Można temu oczywiście zapobiec przez odpowiednie zwiększanie powierzchni kolektorów, ale to zawsze podnosi koszty. Chyba, że zdecydujemy się na takie kolektory próżniowe, których rury można obracać. Pozwala to na ustawienie ich w takiej pozycji, aby promienie słoneczne docierały prostopadle do powierzchni płyty kolektora. Rożne możliwe lokalizacji kolektorów pokazano na rysunku oraz miejsca na kolektory. Kolektory powinno się dobierać z uwzględnieniem ilości miejsca, jakie można na nie przeznaczyć. Może się zdarzyć, że tam, gdzie nie zmieści się odpowiednia liczba kolektorów płaskich, starczy miejsca na próżniowe, których potrzeba średnio o połowę mniej. Takie problemy dotyczą zwłaszcza domów, w których kolektory mają podgrzewać wodę w domowym basenie. Do tego potrzeba bowiem znacznie więcej kolektorów niż do przygotowania ciepłej wody energii Pozyskaną energię słoneczną, dostępną tylko w ciągu dnia, i to z losową zmiennością, trzeba gdzieś zakumulować, aby mogła być efektywnie zagospodarowana. Do tego celu służą zasobniki ciepłej wody nazywane również zbiornikami buforowymi. Ich pojemność dobiera się według jednej z poniższych zasad:Pojemność zasobnikapowierzchnia kolektorów w m2×50 litrów lubPojemność zasobnika1,5-2×całkowite dzienne zużycie wody Z obliczeń tych wynika, że dla czteroosobowej rodziny zużywającej średnio około 200 l wody na dobę, wystarczający będzie zasobnik o pojemności ok. 300 litrów. Zawsze jednak warto zastosować zasobnik nieco większy, tak aby z ciepłej wody można było korzystać wówczas, gdy po dniach słonecznych przyjdą jeden czy dwa dni pochmurne. Zbiorniki buforowe mogą być jedno- lub dwuwężownicowe. Te pierwsze mogą współpracować tylko z jednym źródłem ciepła - a więc albo z kotłem, albo z kolektorami. Do tych drugich można podłączyć jednocześnie dwa źródła ciepła - a więc i kolektory, i kocioł. O doborze zbiornika buforowego decyduje najczęściej rodzaj systemu przygotowania ciepłej systemu przygotowania ciepłej wody w Instalacja grawitacyjna. Najprostsza, a zarazem najtańsza, z zasobnikami jednowężownicowymi. Działa samoczynnie, bo nagrzany od słońca czynnik grzewczy sam unosi się do góry, do zasobnika. Nie potrzeba więc ani pompy obiegowej, ani układu automatycznego sterowania - bo układ sam dopasowuje się do zmian nasłonecznienia. Ale aby taki układ mógł funkcjonować, zasobnik należy umieścić powyżej kolektorów (dolna krawędź zasobnika musi się znajdować około 30 cm ponad kolektorami). Najczęściej oznacza to konieczność umieszczenia kolektorów na stelażach w ogrodzie, a zasobnika - w pomieszczeniu na piętrze. w Instalacja z obiegiem wymuszonym. Nie ma wad instalacji grawitacyjnej. Obieg czynnika grzewczego jest w niej wymuszany pracą pompy. W tych instalacjach stosuje się zwykle zasobniki dwuwężownicowe, które umożliwiają współpracę systemu solarnego z tradycyjnym źródłem ciepła. Układ taki działa następująco. Podczas słonecznej pogody woda w zasobniku jest podgrzewana przez kolektory. Specjalny regulator włącza pompę w obwodzie solarnym - wtedy, gdy temperatura "na kolektorze" jest wyższa o nastawioną wartość od temperatury w dolnej części zasobnika. W dzień pochmurny, gdy kolektor nie osiąga nastawionej temperatury, następuje włączenie kotła, który działa aż do chwili, gdy woda w górnej części zasobnika osiągnie zadaną w regulatorze temperaturę. Kocioł ma własny regulator sterujący pracą pompy i działa zgodnie z zasadą tzw. priorytetu ciepłej wody (czyli najpierw podgrzewana jest woda użytkowa, a dopiero potem woda do instalacji się na NEWSLETTER. Co tydzień najnowsze wiadomości o budowie, remoncie i wykańczaniu wnętrz w Twojej poczcie e-mail: Zobacz przykład>
NCBR przekonuje, że prąd, ciepło i woda mogą być prawie za darmo [źródło: który obniża zapotrzebowanie energetyczne do minimum, nie marnuje energii, magazynuje ją i wykorzystuje w optymalny sposób, to dom, który powinien być w przyszłości standardem. Nowoczesne i racjonalne podejście nie tylko do zarządzania energią elektryczną, lecz także ciepłem, chłodem i wodą, sprawi, że uzyskamy budynek niemalże bezkosztowy w eksploatacji i samowystarczalny. To nie tyle marzenie z odległej przyszłości, ile realny cel już na najbliższe lata. Cel, który zamierza zrealizować Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Dzięki finansowaniu z Funduszy Europejskich w ramach Programu Inteligentny Rozwój wspieramy dziewięć dużych przedsięwzięć badawczych. Duża część z nich może w znacznym stopniu obniżyć rachunki gospodarstw domowych, przedsiębiorstw czy budynków publicznych, jak choćby szkoły. Nowoczesne technologie w budownictwie to również większa niezależność i większe bezpieczeństwo energetyczne. Długofalowo to jedno z kluczowych zadań wynikających z troski o klimat, gdyż emisje związane z ciepłownictwem i zasilaniem budynków w energię elektryczną należą do największych źródeł emisji gazów cieplarnianych na świecie – mówi dr Remigiusz Kopoczek, dyrektor nasze przedsięwzięcia, mieliśmy wizję wspierania działań na rzecz ochrony klimatu. Obecnie widzimy, że ich realizacja stała się jeszcze ważniejsza. Wszyscy obserwujemy, że w ostatnich tygodniach sytuacja polityczno-gospodarcza uległa zmianie. Dziś jeszcze wyraźniej widać, jakie znaczenie ma bezpieczeństwo energetyczne Polski i uniezależnienie gospodarki od surowców zewnętrznych. Im więcej nowoczesnych i inteligentnych technologii w energetyce, transporcie, budownictwie i innych sektorach, tym większa szansa na odejście od importu surowców energetycznych. I tym większa szansa na uniknięcie innych potencjalnych wstrząsów, związanych np. z łańcuchem dostaw – dodaje Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w NCBR, odpowiedzialnego za wdrażanie innowacyjnej formuły zamówień proponuje NCBR, aby zaoszczędzić:1. Nie marnować ciepłaNawet dwie trzecie wydatków na energię w Polsce przypada na ogrzewanie pomieszczeń. Jednym z najlepszych sposobów na zmianę tej sytuacji jest wymiana wentylacji z grawitacyjnej na mechaniczną. Dzięki temu zapotrzebowanie na ciepło w porównaniu do typowego budynku będzie można zmniejszyć mniej więcej o jedną trzecią. A w zimie – jeszcze gdzie jedyną wentylacją jest wentylacja grawitacyjna, a jedynym sposobem na przewietrzenie jest otwarcie okien, w miesiącach zimowych nawet do 60% energii cieplnej jest tracone – mówi dr Tomasz Rożek, popularyzator nauki, twórca strony „Nauka. To lubię”, który w 8 krótkich filmach informuje o działaniach Narodowego Centrum Badań i Rozwoju wpisujących się w strategię Europejskiego Zielonego wentylacja grawitacyjna działa według praw fizyki. To po prostu zwykła kratka zamieszczona w kuchni czy łazience. – Przy wentylacji mechanicznej mamy obieg regulowany przez dwa wentylatory: nawiewny i wywiewny, a strumień może być regulowany w harmonogramie dziennym czy tygodniowym. Daje to duże oszczędności, bo wentylację można ustawić tak, aby pracowała tylko wtedy, gdy jest potrzebna – na przykład gdy ktoś przebywa w pokoju. Do tego dochodzi znaczący odzysk ciepła. Dzięki temu w przypadku zimnych dni nie nawiewamy do pomieszczenia mroźnego powietrza. Jeśli to usuwane ma temperaturę 20°C, to powietrze nawiewane nie będzie miało 2°C, ale 18°C. W ten sposób zapotrzebowanie na ciepło z centralnego ogrzewania będzie o wiele mniejsze – wyjaśnia dr inż. Mariusz Skwarczyński z NCBR, kierownik projektu „Wentylacja dla szkół i domów”.2. Wymienić źródła ogrzewaniaObecnie około 80% wszystkich systemów ciepłowniczych w Polsce nie jest efektywnych. Jak wynika z danych GUS, na ponad 5,5 miliona budynków zamieszkałych w naszym kraju ponad 5 milionów to domy jednorodzinne. Kotły i piece na paliwa stałe znajdują się w 3 milionach z nadzorowanym przeze mnie przedsięwzięciu całkowicie rezygnujemy ze spalania paliw. Cały budynek ma być zasilany pompami ciepła, a system wentylacji mechanicznej będzie zaprojektowany tak, że nie będzie działał, gdy nikogo nie będzie w pomieszczeniu. Kolejny kluczowy aspekt to jak największe wykorzystywanie energii na miejscu. Pozwoli to uniknąć dużych strat na przesyle, które wynoszą nawet kilkadziesiąt procent. Budynek będzie produkował energię sam, a jej nadmiar zostanie zmagazynowany latem w bateriach i wykorzystywany zimą, gdy zapotrzebowanie jest większe – opowiada Piotr Kopacz z NCBR, kierownik projektu „Budownictwo efektywne energetycznie i procesowo”.Możliwych do zastosowania rozwiązań jest bardzo dużo. Dajemy w tym pewną swobodę wykonawcom. Celem nadrzędnym jest to, by na koniec budynek więcej energii na ogrzewanie, ciepłą wodą, chłodzenie i używanie wszystkich sprzętów produkował niż zużywał. Będzie to możliwe w dużej mierze dzięki zastosowaniu paneli fotowoltaicznych, pompy ciepła i magazynu energii – tłumaczy Piotr TermomodernizacjaZmniejszenie zapotrzebowania na energię, najlepiej poprzez i najczystsza energia to energia, która nie została zużyta dzięki jej efektywnemu wykorzystaniu. W kontekście zeroemisyjnej przyszłości efektywność energetyczna jest jednym z najważniejszych środków realizacji tego celu – pisze w poradniku transformacji energetycznej dla samorządów Centrum Analiz energetyczna budynku nie powinna poprzestawać na wymianie źródeł ciepła. Dziś polskie budynki są wampirami energetycznymi. Zużywają ogromne ilości energii, która zamiast służyć celom grzewczym, ucieka przez nieszczelne ściany czy okna – zauważa Andrzej Guła, współzałożyciel Polskiego Alarmu Smogowego i członek komitetu monitorującego projekty z zakresu Europejskiego Zielonego Ładu w Magazyny energiiWymagana jest fundamentalna zmiana na rynku energii i surowców energetycznych. Żeby korzystać z odnawialnych źródeł, które są zależne, od pogody – jak słońce i wiatr – potrzebne jest jednak magazynowanie energii. Najlepiej, żeby miało to miejsce jak najbliżej odbiorcy i źródła energii – wyjaśnia Wojciech Racięcki, dyrektor Działu Rozwoju Innowacyjnych Metod Zarządzania Programami w ma technologii, która pozwalałaby na magazynowanie ciepła i chłodu wprost z powietrza. Nie znaczy to jednak, że magazynowanie ciepła i chłodu jest niemożliwe. Można magazynować ciepło lub chłód odpadowe. Można wyprodukować ciepło w lecie dzięki fotowoltaice. Można też wyprodukować je wtedy, gdy energia elektryczna jest najtańsza, na przykład w środku dnia, a oddać, gdy kilka godzin później jest droga – opowiada dr Tomasz Rożek z „Nauka. To lubię”.Efekty mogą być naprawdę zaskakujące: niektórzy wykonawcy zadeklarowali, że koszt ciepła i chłodu dzięki zastosowaniu ich technologii może wynieść zaledwie 350 zł rocznie. Potencjalnie za taką właśnie kwotę można więc zapewnić sobie ciepło w chłodne dni, klimatyzację w upalne dni i ciepłą wodę każdego dnia roku. – Zgodnie z rozwiązaniem proponowanym przez wielu wykonawców, chłodzenie budynku latem polega na odebraniu od niego ciepła, zmagazynowaniu go często w podziemnym zbiorniku, a następnie oddaniu zimą – mówi dr inż. Łukasz Adrian. A wszystko dzięki zbiornikowi nie większemu od pojemników, do których służby odbierają przydomowe mieć też na uwadze, że choć początkowe koszty inwestycji mogą wydawać się duże, to w dłuższej perspektywie zwrócą się one z nawiązką. Niektóre rozwiązania mogą „spłacić się” w ciągu kilku lat, inne w ciągu kilkunastu. Już teraz są to więc technologie, które mogą zainteresować wiele osób w Polsce — przekonuje
ciepła woda za darmo